no i sie zaczeło
Tak po wszystkich zmianach w projekcie ruszyło z kopyta. Musze przyznac sie bez bicia że pierwszych etapów budowy nie mam, poniewaz nie było mnie na miejscu a żona chociaz ze dzielnie walczyla nie zawsze mogla o wszystkim pamietac, tak ze nie zawsze będą zdjęcia.Fundamenty poszły błyskawicznie no i po jakims czasie chłopaki zaczeli piąć sie wgóre.
kilka plusów i minusów. Do plusówzmian zaliczam;
1. powiekszenie garazu, dzieki czemu nad gorazem powstały dodatkowe dwa pomieszczenia spełniajace funkcje dwóch garderob.
2.pobudowanie na tyłach garaz kotłowni w której stoi piekny piec z podajnikiem na ekogroszek.jeden zasyp podajnika starcza na ok. 5 dni wiec super.
3. postawienie domku troszke w głab działki dzieki czemu jest wiecej miejsca chociazby dla samochodów dla znajomych.
4. zmiana miejsca na kominek dzieki czemu mogłem kupic taki kominek jaki mi sie podobał
No teraz minusy;
1. projektant troszke za blisko postawił dom obok działki sasiadów przez co nie moglismy z tamtej strony dać okien tylko luksfery.
2. miałbyc zrobiony taki mały wykusz w cześci jadalnej ale to juz nasza wina bo po prostu o tym zapomnielismy.
No cóz podobno pierwszy dom nigdy nie bedzie perfekcyjny.
Tutaj musze przyznac że jakos nam poszło. wszystko sprawnie i bez problemów. fakt tych pozwolen kilka sie uzbierało ale wszystkie opinie były pozytwne nie trzeba było z nikim walczyć.
Acha no bym zapomniał zaczeło sie od zakupu projektu . Miałem to szczeście ze byłem akurat w kraju i osobiscie go odebrałem na poczcie. Cieszyłem sie jak dziecko jakby to juz był dom a to dopiero projekcik.
Nie wiem jak wy ale ja nie mam dobrych wspomien z pierwszym kredytem. załatwiałem go w open finance, było miło pieknie nawet szybko- tylko czemu taki bank który by nas zrujnował hihihi. No cóz nie było czasu i brak wiedzy. Teraz jestesmy w innym banku- tez niestety na kredycie ale wydaje mi sie ze na dobrych warunkach i póki co jest ok.